Przepis nadaje się do farbowania czystym indygo na kolor czarny.
Chciałabym tutaj zaznaczyć, ze hendigo i indygo jest tylko dla osób zdecydowanych. Indygo nie można rozjaśnić chemicznie, bo wyjdzie zielone. Nie decydujcie się na hennowe brązy ani czernie, jeśli nie jesteście absolutnie przekonane, ze dobrze się czujecie w takim kolorze!
Barwnik indygo wydziela sie pod wplywem procesu fermentacji. Jego struktura jest podobna do struktury plesni. Przen nalozeniem indygo warto robic probe alergiczna, poniewaz indygo moze byc przez organizm "pomylone" z plesnia i moze nastapic uczulenie krzyzowe, jesli mamy alergie na plesn oraz zarodniki plesni. O ile nie zyjemy w namiocie tlenowym, gdzie nie mamy wogule kontaktu z zarodnikami plesni (bo one sa praktycznie wszedzie!) uczulenie krzyzowe na indygo nie jest bardzo niebezpieczne, ale moze wywolac lekkie podraznienie badz bol glowy. Jesli podejzewamy sie o alergie na plesn, warto, zanim nalozy sie indygo na glowe, wziac tabletke z antyhistamina i obserwowac reakcje organizmu.
Trzeba pamiętać, ze indygo to barwnik dużo delikatniejszy, niż henna czy cassia. Indygo potrafi być wredne, i reagować na najmniejsze zmiany PH, może nie lubić wody, na jakim je rozrabiamy bądź dodatków. Potrafi marudzić, gdy na przykład mamy lekko tłuste włoski przy samym skalpie i tam nie złapać... bądź odwrotnie, może mu się spodobać takie środowisko i złapie tam mocniej. Dlatego z indygo trzeba postępować roztropnie, i jeśli chcemy intensywny, trwały kolor, staramy się ograniczyć wszystkie czynniki, które mogłyby indygo przeszkadzać.
Zakwaszajac indygo, zabijamy je! Amla i inne kwasne dodatki zabija barwnik indygo.
Przepis
1) Indygo nie nakładamy na włosy chemicznie rozjaśniane, bo prawdopodobnie wyjdą zielone. Tu potrzeba hennowania dwuetapowego, najpierw ruda henna, dopiero potem, na drugi-trzeci dzień indygo. Indygo może też być kapryśne przy kryciu siwych włosków, w tym wypadku tez pomoże hennowanie dwuetapowe. Problem działa tez w druga stronę: indygowanych włosków nie wolno rozjaśniać chemicznie: bardzo prawdopodobne, że będą zielone.
2) Przed nałożeniem indygo myjemy kudełki szamponem z sls ale bez silikonów, jeśli na co dzień używamy produktów z filmformerami. LISTA TUTAJ. Jeśli nie używamy... ;-) tez warto umyć. Po myciu bądź procedurze w punkcie następnym nie używamy na kudełkach żadnych produktów. Jedynie glutek lniany zdaje się nie mieć wpływu na łapanie barwników.
3) Jeśli w kranie mamy twarda wodę, indygo może nie złapać, szczególnie zdrowych odrostów, jakie mamy na głowie. Warto wtedy zdjąć z włosków nabudowane minerały z wody.
Przepis:
- pol łyżeczki kwasku cytrynowego + tabletka witaminy C (vit C opcjonalnie; nie musująca tylko w tabletkach do połykania) zmieszana z 3 łychami prostej odzywki/maski bez protein i filmformerów; to na włoski (nie na skalp!) na 20 min; spłukać woda
Inne sposoby na zdjęcie z włosków nabudowanych minerałów z wody znajdziemy TU.
4) Zaraz przed nakładaniem rozrabiamy indygo na gęstą pastę z wybranymi dodatkami, na ciepło (letnia, lekko ciepla woda) używając wody destylowanej albo deszczówki, może być tez herbatka, ale nie czarna, bo ta zawiera kofeine, a kofeina to bol glowy. Dodatki dobieramy tak, by środowisko PH indygo nie było kwaśne (może być sól, czarna herbata, glutek lniany).
Indygo nie wolno odstawiac, bo barwnik umiera.
5) Zabezpieczamy czoło, kark i uszy tłustym kremem. Używamy rękawiczek. ;-) Paste nakladamy na włoski. Pastę trzymamy w naczyniu z gorącą woda, żeby w trakcie nakładania nie wystygła. Przyda się pomoc przyjaciela, szczególnie jeśli to wasz “pierwszy raz”. Zabezpieczamy pomieszczenie ;-) Henna lubi się chlapać. Jeśli podczas nakładania indygo się grudkuje, dodajemy odrobinę cieplej wody do pasty. Jesli splywa i kapie, dosypujemy wiecej indygo.
Fajna technike nakladania i konsystencje pasty zobaczymy TUTAJ. A mja wlasna TUTAJ.
6) Okręcamy włoski folia i zakładamy czapkę. Indygo można trzymać do 2 godzin, po tym czasie powoli przestaje farbowac. Sprawdzamy co jakiś czas kolor. Niezmiernie ważne jest, by na głowie utrzymywać ciepła temperaturę, im cieplej, tym fajniej złapie. Można posiłkować się suszarka, kominkiem, kaloryferem, słońcem. Wszystkie chwyty dozwolone. :-)
Tu chciałabym was przestrzec przed przedobrzeniem- w ten sposób można dostać udaru! Więc obserwujemy czujnie, jak nasza głowa w cieple się czuje.
7) Indygo dokładnie zmywamy. Najpierw w misce wody, bądź w wannie, zanurzając w niej głowę i strzepując proszek, potem pod prysznicem, aż woda będzie czysta. To naprawdę ważne, by zmyć je ze skalpu, bo włoski po wyschnięciu będą tępe w dotyku. I zabarwicie sobie pościel. ;-)
Zioła z włosków zmyć jest trudno, bo to straszne błoto, a jako, że nie chcemy na nie nakładać żadnych produktów, bo to przerywa proces farbowania, mam dla was metodę, która naprawdę świetnie się sprawdza: Syrenkowanie Włosów (Mermaid your hair) ;-) . Moczymy włosy w wannie wody, bądź w misce i strzepujemy proszek.
Jak tu TU
Potem płuczemy dalej już pod strumieniem wody. Jeśli chcemy sobie pomóc, można przelać włoski rozwodnionym glutem lnianym.
8) Nie wpadamy w panikę, gdy widzimy zielona poświatę! Za kilka godzin kolor się przyciemni. Jeśli zależy nam na uzyskaniu intensywnego koloru, nie myjemy włosków ani nie nakładamy na nie żadnych produktów przez następne 24 godziny. To przerywa proces utleniania się koloru i sprawia ze kolor będzie nietrwały. Czasem indygo potrafi wchodzic nawet do 70h. Wiec bez paniki.
Nakladajac produkt na wlosy w fazie zieleni, gdzie indygo jeszcze nie doszlo, moze doprowadzic do zatrzymania procesu i zatrzymania zieleni na dluzej.
9) Przy następnym myciu zwracamy szczególną uwagę na nawilżenie i naemolientowanie włosków. Przy pierwszym myciu po hennowaniu zwracamy szczególną uwagę, by nie używać mocnego detergentowego szamponu (jeśli naprawdę musimy, to lepiej umyć szamponem skalp a długość zabezpieczyć w trakcie mycia odzywka). Przez kilka dni ograniczamy tez używanie olejów wnikających (np kokosowego, mango, shea). Potem już możemy wrócić do swojej ulubionej pielęgnacji.
10) Plamy po indygo w łazience albo na ciele najłatwiej zmyjemy pasta do zębów. :-)
Zauwazylam pewna niekonsekwenvje lub czegos nie zrozumialam dokladnie. Na poczatku tekstu jest aby indygo nakladac zaraz po rozrobieniu. A ponizej kest o tym ze moze zostac zielen jesli nakladany indygo kiedy ,,jeszcze nie doszlo". Prosze doprecyzuj mi ta sprawe...
OdpowiedzUsuńzapewne chodzi o "dochodzenie" koloru już na włosach po farbowaniu. ten proces trwa koło 2 dni, po tych 2 dniach kolor się zmienia i ewentualny zielony odcień
Usuńzwykle znika. jeśli ten proces więc zostanie zatrzymany przez np. użycie kosmetyków na włosach, wtedy zielony odcień może zostać na dłużej
Przeszukałam bloga i nie znalazłam mieszanek indygo z samą cassią, bez henny. Czy można w ten sposób farbować by nie dopuścić do ciepłych hennowych refleksów czy włosy wyjdą zielone na zasadzie: "niebieskie" indygo + "żółta" cassia = glon?
OdpowiedzUsuńJest duza szansa ze wyjda zielone na jasnym kolorze wlosow badz na farbowanych. Nie powinno byc zieleni na kazdym srednim i ciemnym, cieplym kolorze.
Usuńhej ! ja probowalam tej mieszanki w ciemno, bo wlasnie chodzilo mi o zielonkawy podton wlosow (mam naturalne bardzo ciemne z tendencją do pasm rudosci ktore totalnie mi sie nie podobaja), niestety cassia wybila indygo - ale ogolem efekt byl calkiem fajny :D bardziej taka zolta szarosc wyszla ? pod swiatlo przebijal jednak zolty ton, taka zlotosc a nie tego chcialam docelowo - poprobuje jeszcze mieszanek w roznych % bo tu mialam, pol opakowania indygo khadi i cale opakowanie cassi(robione wczesniej tak jak glosza internety na glucie lnianym). Efakt fajny bo wlosy bardzo fajnie odzywione, kolorystycznie na ciemnych wlosach nie ma powalajacego efektu, ale mysle ze warto probowac :D
UsuńMam pytanie: w filmie mówisz, że testowałaś zarówno kolor czarny, jak i ciemną czekoladę. W jakiej kolejności je robiłaś? Czy po czarnej używałaś innego odcienia tej samej henny albo też innej? Zastanawiam się, czy po czarnej, jako że ma indygo, mogę po miesiącu czy dwóch nałożyć znowu ciemną czekoladę.
OdpowiedzUsuńHej. Nie uzywam indygo i nie testowalam zadnych gotowych mieszanek. Preferuje samodzielnie mieszane hendigo do testow. Gotowe mieszanki sa nietrwale i plucza sie do rudych. Ale oczywiscie mozna ich uzywac naprzemiennie, tylko trzeba pamietac, ze nakladanie indygo na indygo zawsze rowna sie czorny po jakims czasie.
UsuńTo jak to hendigo w końcu zrobić? Najpierw zakwaszam henne i odstawiam, potem robię pastę z indygo, mieszam z henną i na głowę? A co z zakwaszaniem? Indygo się nie zakwasi od henny?
OdpowiedzUsuńDokladnie tak. Indygo sie troche zakwasi, ale nie bedzie w kwasnym srodowisku stalo. A henna zdazy puscic i bedzie trwala bo bedzie zakwaszona.
UsuńHej chciałam zapytać czy jeśli mam odrost w kolorze jasnego blondu, a resztę włosków brązowych wpadających w rude to mogę na całość włosów użyć indygo czy odrosty jakoś specjalnie przygotować do tego procesu?
OdpowiedzUsuńA jak z tą czarną herbatą? Najpierw jest napisane, że zawiera kofeinę, czyli źle, a w kolejnym zdaniu, że można dodać czarną herbatę 🙂
OdpowiedzUsuńTemat taki-farbowanie rzes indygo. Czy mozna I jak to ugryzc?
OdpowiedzUsuńMoze wpasc do oka i zrobic sajgon. I zwykle nie lapie albo lapie na zielono.
UsuńDobry wieczór. Jak to jest z tą amlą: zabija indygo, a z drugiej strony jest składnikiem mieszanek henny z indygo. Nie rozumiem tego. Robię tak: na wieczór rozrabiam hennę i dodaję amli. Na drugi dzień dodaję do tego indygo i od razu na włosy. Czy tak jest prawidłowo?
OdpowiedzUsuńTak, tak jest ok. Przeczytaj post o gotowych mieszankach to zrozumiesz roznice.
UsuńCzy spotkałyście się kiedyś z sytuacją że po farbowaniu z indygo macie gorzki posmak skóry na ustach i ramionach? U mnie tak jest i utrzymuje się to od ponad tygodnia od farbowania. Czy to coś z indygo nie tak? Po samej hennie tego nie było. Dziwne to i trochę nieprzyjemne.
OdpowiedzUsuń