Miksoshikakai to więcej niż szampon.
Co mówi tradycja?
Shikakai, czyli łacińsko Acacia Concinna to ziółko używane tradycyjnie w Ajurwedzie od wielu pokoleń. W literaturze znajdziemy informacje o tym że shikakai było używane do mycia skóry już 5000 lat temu! Tradycyjnie używane jest nie tylko w kontekście pielęgnacji włosów na długości ale też do pielęgnacji skalpu i w leczeniu problemów skóry. Przez praktyków Ajurwedy polecane jest do leczenia łupieżu na tle grzybiczym, do oczyszczania skóry (ze względu na wysoką ilość saponin oraz delikatne działanie) oraz do łagodzenia stanów zapalnych skóry i zwalczania przerostu bakterii oraz grzybów. Tradycyjnie używa się zmielonych owoców, kory i liści tej rośliny.Co znajduje potwierdzenie w badaniach?
Ta temat tego zioła znajdziemy, jak zwykle, więcej badań naukowych w kontekście terapii doustnej niż przy nakładaniu na skórę. Co nie znaczy, że pewnych informacji nie da sie wygrzebać. Wyniki badań pokrywają się z tradycyjnymi zastosowaniami shikakai.Shikakai jest jednym z ziół zawierających saponiny. O bardzo wysokiej zawartości saponin! Wyższej niż orzechy piorące - reetha (reetha zawiera wiekszą różnorodność saponin - myślę, że świetnie byłoby te zioła po prostu łączyć), mydlnica, mąka żytnia. Saponiny to naturalnie występujące w pewnych roślinach detergenty, powierzchniowo czynne substancje myjące. Ułatwiają zdjęcie ze skóry i włosów zanieczyszczeń oraz martwego naskórka. Dodatkowo nakładanie pasty z shikakai działa jak leczniczy, delikatny peeling.
Shikakai pomaga w terapii atopii oraz w odbudowie bariery hydrolipidowej w egzemach spowodowanych reakcjami alergicznymi. Odpowiednio oczyszczona i ukojona za pomocą substancji antyzapalnych skóra łatwiej poddaje się terapii oraz lepiej przyjmuje substancje nawilżające oraz odżywiające. Shikakai jest świetnym środkiem do wspomagania leczenia AZS.
Swego czasu, gdy skórę na moje głowie pokrywały rany i ropne pryszcze spowodowane reakcjami alergicznymi na kosmetyki, nakładanie shikakai dawało jednoczesne domycie zaognionej skory, która nie tolerowała żadnych szamponów, jak i boskie ukojenie na długie dni. Od Was też często słyszę, że ratujecie się myciem shikakai, wtedy gdy skóra jest w tak złym stanie, że używanie jakiegokolwiek szamponu sprawia dyskomfort i nadmierne wysuszenie. Czyste, certyfikowane shikakai jest świetnym wyborem by przywrócić skórze naturalną rownowagę po podrażnieniach farbami chemicznymi czy kosmetykami.
Shikakai działa także przeciwstarzeniowo dla skóry, ponieważ zawiera duże ilości antyoksydantów. Przyjmowane doustnie wykazuje niewielki acz mierzalny potencjał antykancerogenny. Niewykluczone, że używane miejscowo działa podobnie. Czekamy na badania. Zawiera też dość duże ilości wapnia oraz aminokwasów (protein). Jest lekko kwaśne z powodu zawartości kwasu winowego (tego samego, którego używamy do kwaszenia henny - cream of tartare). Na długości włosów będzie działało proteinowo oraz lekko domykało łuski włosa - co zaskutkuje nieziemskim blaskiem.
Shikakai daje świetne rezultaty w leczeniu łojotoku, gdy wymiana martwych komórek na nowe komórki skóry jest przyspieszona i widoczne jest łuszczenie. Skóra swędzi, włosy na długości stają się szybko tłuste a jednocześnie w dotyku wydają się suche. W badaniu, które znajdziecie zalinkowane pod artykułem, u pacjentów z powyższymi objawami zanotowano znaczną poprawę po zastosowaniu shikakai do mycia skalpu co drugi dzień. Badani obserwowali zmniejszenie się świądu, dyskomfortu i napięcia skóry oraz zmniejszenie łuszczenia się skory.
Z badań nad shikakai jasno wynika, że nie jest to tylko szampon. To zioło terapeutyczne, które wspomaga leczenie wielu popularnych problemów skóry głowy.
Jak shikakai działa na moje włosy na długości?
Mam delikatny, słowiański, nierówny skręt oraz niską porowatość włosów. Moje włosy są cienkie. U mnie mycie shikakai bądź maseczkowanie tym ziołem daje efekt leciutko emolientowy i dociążający - przy jednoczesnym zachowaniu objętości oraz definicji skrętu. Włosy odzyskują życie, skręt jest mięsisty. Shikakai to mocarna terapia nabłyszczająca.
Konsystencja
Konsystencja do obejżenia TUTAJ.
Gdzie kupić?
Na poczatek TUTAJ a potem pewnie pojawi się też w innych sklepach z listy na stronie miksohenna.com
Czemu Miksoshikakai to liście?
Na tyle na ile udało mi się to sprawdzić, na polskim rynku pod nazwą "Shikakai" są dostępne jedynie mielone owoce tej rośliny. Miksohenna wprowadza natomiast liście mielone na puder.
Czy są jakieś różnice? - tak. W teście spieniania użyliśmy: 1) proszku z mielonych owoców i 2) Miksoshikakai (puder z liści). Obydwie pasty dały podobne rezultaty. Obie pienią się świetnie.
W teście praktycznym obydwa produkty również zdają się działać identycznie. Równomiernie umazane masłem dłonie zostały zmyte jedną łyżeczką pasty shikakai z 1) owoców i 2) liści (Miksoshikakai). Wyraźnie widać tylko różnicę w konsystencji pasty. Miksoshikakai ma równomierną konsystencję pianki. Proszek z owoców przypomina trochę peeling mechaniczny. Wydaje się to spójne z doświadczeniami w użyciu ziołowych past przygotowywanych na bazie mielonych części roślin innych niż liście (kora, korzenie, owoce). Zawsze zmywa się je z włosów trudniej bo pasta nigdy nie jest tak gładka jak te na bazie liści.
Konsystencja jest głównym powodem, dla którego zdecydowaliśmy się na liście zamiast owoców. W niedalekiej przyszłości planuję testy z użyciem Miksoshikakai w mieszankach z innymi ziołami. Przygotujcie się na niespodziankę.
Jak używać?
Mycie shikakai: dokładnie mieszamy z ciepłą wodą do uzyskania pasty o konsystencji gęstej śmietany. Zostawiamy na 15-30 minut, żeby zmielone listki namokły i zmiękły. Nakładamy grubą warstwę na skórę - najlepiej z butelki z dziubkiem. Zostawiamy na skórze na 15-30 minut. Spłukujemy czystą wodą i nakładamy ulubioną odżywkę czy maskę. Choć, uwaga!, warto odżywkę pominąć, by ocenić jak na długości naszych włosów shikakai zadziała solo.Maska terapeutyczna na skórę i długość: przygotowujemy jak poprzednio, ale nakładamy na skórę i całe włosy. Zioła nie wcieramy i nie masujemy nim po skórze ani po długości włosów.
Dodatkowy, terapeutyczny szampon na drugie mycie: zaparzamy shikakai w woreczku na herbatę pod przykryciem przez 30 minut w szklance wody o temperaturze 80 stopni. Wyjmujemy woreczek i, po ostudzeniu!, nakładamy powstały napar na skalp za pomocą butelki z dziubkiem po pierwszym umyciu ulubionym szamponem. Masujemy i spłukujemy wodą.
Do mieszania z szamponem bądź co-washem: łyżeczkę shikakai wymieszać z łyżką szamponu bądź co-washa i od razu użyć do mycia. Shikakai można też potencjalne zmieszać z większą ilością szamponu i po prostu postawić na półce, jednak niektóre szampony mogą zawierać za małe ilości konserwantów i mieszanka może spleśnieć - kwestia do eksperymentów.
Szampon-petarda na objętość: zrobić wywar z garści orzechów reetha na szklankę wody. Wyjąć orzechy i po ostudzeniu do przyjemnej temperatury do wywaru dodać shikakai aż do uzyskania konsystencji gęstej śmietany. Dodać łyżeczkę glinki białej. Używać jak powyżej. Szamponu wytarczy na 2-4 mycia i może stać w lodówce kilka tygodni.
Do mieszania z innymi ziołami: z henną, cassią, arjuną, rubią i katha sprawdzi sie świetnie, ponieważ ma lekko kwaśne pH. Nie wpłynie na zmianę koloru, ale oczywiscie "rozwodni" barwnik. Jeśli chcemy uzyskać rezultat kolorystyczny, warto nie przesadzić z ilością shikakai w misce i nie dawać więcej niż ⅕ całości. Przy mieszaniu z indygo i katamem też się sprawdzi, ale o tym będzie oddzielny post. ;-)
Z czym uważać przy shikakai?
Nie wdychać! Duża zawartość saponin to gwarantowany napad kichania i potencjalny katar.
Oczywiście przed pierwszym użyciem shikakai trzeba zrobić próbę alergiczną JAK TUTAJ.
Mimo przyjemnej, delikatnej konsystencji żadnych ziół nie należy w skórę ani włosy wcierać, wczesywać, ciasno zawijać włosów w "kokony" ani intensywnie masować.
Miksoshikakai, pomimo certyfikowania, to produkt tylko do użytku zewnętrznego.
Poniżej garść linków z niektórymi badaniami, na których opieram moje wnioski:
https://apjai-journal.org/wp-content/uploads/2020/10/AP-050519-0554.pdf
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9784043/pdf/JAPTR-13-317.pdf
https://www.researchgate.net/publication/322489340_A_CLINICAL_STUDY_ON_EFFICACY_OF_SIYAKKAI_ACACIA_CONCINNA_HAIR_WASH_ON_DARUNAKA_PITIRIASIS_CAPITISMoj Instagram KLIK KLIK i grupa KLIK KLIK i Youtube KLIK KLIK. Na YT sciągam stories z Instagrama dla tych z Was ktorzy albo przegapili, albo Instagrama nie lubia.
Moje strories i posty z Instagrama pojawiają się tez na stronie moich produktów, czyli Miksoziółek KLIK KLIK
Jak
pewnie wielu z Was zauważy, w tekście powyżej pewnie znajduje się dużo
mniej błędów ortofraficznych niż zwykle. To dlatego ze Blogger, z łaski
swojej, pozwala mi już wklejać edytowany gdzie indziej tekst (a Leo go później "dopolerował" swoim OCD). Jak
długo tak będzie - nie wiem, więc proszę, nie przyzwyczajajcie się. To nie jest też
zachęta do napominania mnie i poprawiania, którego sobie nie życzę. A
dlaczego? - tutaj KLIK KLIK i tutaj KLIK KLIK
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych szamponów. Ma w sobie coś wyjątkowego i piękny zapach..
OdpowiedzUsuńOlejek konopny cbd 5%