Z racji tego, ze sama popelnilam te bledy, chcialabym was przed czyms przestrzec. Henna nie rozjasnia wlosow, henna przyciemnia, szczegolnie po kilkakrotnej aplikacji. Dlatego zanim zaczniemy hennowac, warto dobrze to zaplanowac. Zastanowic sie, jaki kolor chcemy miec na glowie juz na stale i zrobic to z glowa (a nie jak ja...). Ten prawdziwy kolor, juz staly bedzie widoczny na naszej glowie dopiero po kilkakrotnej aplikacji.
Przy hennowaniu, cassiowaniu i hendigowaniu wloskow dobrze jest zaczac mieszanki o 1 do 2 tonow jasniejszej, niz zamierzona. Tak jest po prostu bezpieczniej, gdyby cos poszlo nie koniecznie zgodne z planem.
Swietnym pomyslem sa tez testy. Testy naprawde latwo zrobic na wloskach, ktore nam wypadly. Na jeden test wystarczy kilka wloskow. Przygotowujemy kilka wersji pasty ziolowej w malutkich porcjach i nakladamy na wypadniete wloski. Zapisujemy proporcje i czas trzymania. Wloski pokryte pasta zawijamy w folie i kladziemy na kaloryferze albo innym cieplym miejscu. Eksperymentujemy tak tez z czasem trzymania oraz czasem utleniania sie koloru juz po splukaniu. Po wyplukaniu ziolek z testowych wloskow suszymy je i kladziemy na bialym tle i porownujemy. Potem czekamy do 48 godzin zeby zaobserwowac, jak kolor sie utlenia.
Przykładowe plany farbowania włosków ziołami
1) Chcemy blond: uzywamy tylko cassi. Uzywamy zakwaszajacych dodatkow by uzyskac odcien jaki nam sie podoba. Henna nakladana na blond, nawet w niewielkim dodatku, sprawi ze z czasem wloski przejda w rejony rude.
2) Chcemy truskawkowy blond: uzywamy cassi z odrobna henny, ale nie uzywamy antyoksydantow. Zakwaszamy sokami bez nich. Uwazamy, zeby koloru nie nabudowac, robimy tylko odrosty.
3) Chcemy miedz, ale nie lubimy czerwieni: hennujemy tylko cassia z ruda henna (wiecej cassi niz henny). Zaczynami od cassi z odrobina henny by potem stopniowo zwiekszac ilosc henny w stosunku do cassi. Uzywamy zakwaszaczy z antyoksydantami, wtedy na pewno kolor nie utleni sie z czasem do czerwieni lub razu. Trzymamy sie z daleka od amli.
4) Chcemy czerwone, ale nie lubimy pomaranczow i miedzi: uzywamy czerwonej henny, moze z malym dodatkiem cassi jesli chcemy kolor jasniejszy, a zawsze warto zaczac od jasniejszych, bo niekoniecznie moze sie nam spodobac niekontrolowany burgund (niektore henny maja duza zawartosc barwnika, np indyjska). Nie uzywamy sokow z antyoksydantami ani amli do przygotowania pasty, henna po utlenieniu zwykle produkuje czerwienie. Uzywamy tych, ktore ich nie maja.
5) Chcemy burgund: uzywamy czystej, naturalnie czerwonej henny na soczkach bez antyoksydantow.
6) Chcemy kasztan: Najbezpieczniej zaczac od cassi z henna a dopiero potem stopniowo dodawac do mieszanek indygo. Badz tez nakladamy warstwy czystej, rudej naturalnie henny, zakwaszanej na przyklad sokiem z jablka, az do uzyskania wymarzonego koloru.
7) Chcemy jasny cieply braz: nabudowujemy ruda henne warstwami, kilkakrotna aplikacja, zakwaszamy amla, jablkiem, aronia albo octem. Dodajemy przyciemniajace dodatki: olejek kajeputowy, wywar z obierkow ziemniakow, gozdziki, cynamon. Im jasniejsze wlosy, tym trzebabedzie wiecej warstw.
8) Chcemy chlodny braz: amla i aronia to nasz wielki sprzymierzeniec. :-) Zaczynamy od brazow jasniejszych (hendigo), potem przechodzimy do ciemniejszych, jesli taki jest nasz cel.
9) Chcemy cieply ciemny braz: mieszamy henne z indygo. Nie uzywamy amli.Wybieramy henne naturalnie czerwona, jesli chcemy kolory czekoladowe, jesli bardziej kasztanowe, wybieramy henne ruda.
10) Chcemy czarny: tu nie ma zadnej wielkiej filozofii planowania. Robimy indygowanie od razu, badz farbowanie dwuetapowe, najpierw henna z kwasiakiem bez antyoxydantow, potem indygo.
Wiec zaplanowalysmy sobie, po kilkukrotnej aplikacji mamy na glowie to, o czym marzylysmy. Co teraz? Teraz farbujemy tylko odrosty! Na dlugosc, dla podkrecenia koloru, mozemy aplikowac glossy. Dopiero po naprawde poteznym wyplukaniu z calosci wloskow mozemy zaczac zabawe od nowa.
Jak wyplukac “blad” braku planowania z wlosow? Miod i maseczki z cytryny powinny pomoc. Rumianek. Intensywne olejowanie olejami wnikającymi tez moze pomoc. Slonce pomoze. Czas tez pomoze. No chyba ze dopadla nas desperacja, to rozjasniamy chemicznie. Henne i kasje mozna rozjasniac. Indygo nie.
Coś mi się tu nie zgadza. W poście o zakwaszaczach acerola, która zawiera antyoksydanty, polecana jest do truskawkowego blondu, natomiast tutaj antyoksydanty są odradzane w przypadku starania się o ten odcień.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu powyższego wpisu mam dokładnie taką samą zagwozdkę. Planuję uzyskanie truskawkowego blondu i już się pogubiłam :( Dlaczego nie używamy przeciwutleniaczy? Czy nie chodzi właśnie o zatrzymanie ciemnienia? Czy acerola, dzika róża albo hibiskus nie będą ok do uzyskania takiego koloru? Pomocy
UsuńMacie racje dziewczyny. W czasie pisania tego posta byl troche miszmasz. Na pewno bede probowala robic truskawki niedlugo. Narazie polecam jednak kwasic, np hibiskusem.
UsuńDwa pytanka odnośnie zimnego brązu:
OdpowiedzUsuńczy mogę zacząć od katamu i później w razie czego przejść na indygo lub odwrotnie?
czy jest jakaś różnica przy doborze henny (chodzi o uzyskanie najzimniejszego możliwego efektu) lepiej rudą czy czerwoną?
1) Tak, jasne. 2) Obojetnie, byleby byla mocna i swierza.
UsuńHej, mam włosy średni blond, cassiowanie robię od pół roku, raczej bez efektów kolorystycznych. Rozrabiam cassię (cassia obovata firmy sattva) na glutku lnianym z dodatkiem kozieradki i 1 g aceroli. Odstawiam na 12 godzin, nakładam na 3. Wydaje mi się, że nauczyłam się nakładać błoto. Miesiąc temu do cassi 40g dodałam 10g mieszanki sattvy jasny rudy (cassia obovata, lawsonia inermis). Taka ilość wystarcza na pokrycie moich cienkich włosów. Reszta procedur bez zmian. Chciałabym uzyskać rude tony, miedziane, ale nie czerwone. Tak mała ilość lawsoni, choć wydawało mi się, że coś zmieniła, to chyba wydawało mi się, bo odrostu po miesiącu brak. I teraz moje pytanie: odstawienie na 12 godzin to za dlugo? Stąd brak efektu? Czy po prostu za mały procent lawsoni w mojej mieszance?
OdpowiedzUsuń