Cassia ma opinie bezbarwnej henny w internecie. Jest to opinia zupełnie blędna, cassia to nie henna i cassia nie jest bezbarwna! Ma barwnik żółty, złoty, ale nie rudy ani nie czerwony. Ten barwnik będzie bardzo dobrze widoczny na siwych włoskach, na platynowych i na wszystkich odcieniach blondu. Im ciemniejsze włosy, tym cassia będzie mniej widoczna.
Jak sprawic, by cassia zachowala swoje wlasciwosci kondycjonujace, ale jednoczesnie by nie dala efektu kolorystycznego? Nie ma na to sposobu. Mimo wysilku, kolor i tak moze wyjsc.... albo znow zabijemy cassie tak, ze przestanie kondycjonowac.
Jak sprawic, by cassia zachowala swoje wlasciwosci kondycjonujace, ale jednoczesnie by nie dala efektu kolorystycznego? Nie ma na to sposobu. Mimo wysilku, kolor i tak moze wyjsc.... albo znow zabijemy cassie tak, ze przestanie kondycjonowac.
Cassia nadaje ciepły odcień blond włosom. Używając cassi nie da sie zachować platynowego blondu, siwego blondu bądź naturalnie siwych włosów.
Cassia ma świetne właściwości kondycjonujące, porównywalne do henny. Działa przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie na skalp, oraz odzywia włosy od wewnatrz, wnikając do nich. Po cassi, tak jak po hennie, nie będzie przesuszu, jeśli dokładnie dobierzemy dodatki kwaśne, nie przesadzając z ich ilością. Do cassi nie trzeba dodawać soku z 6 cytryn! 6 cytryn starczy na zakwszeszenie 300 gram cassi. Do cassi można wogule nie dodawać cytryny, można z powodzenie dobrać sobie delikatniejszy, kwaśny dodatek.
Żeby barwnik cassi się wydzielił, należy cassię dobrze zakwasić (patrz: Lista kwaśnych dodatków), cassia też potrzebuje dłuższego czasu odstania, niż henna. Nawet odstana cassia nie barwni skóry, więc wyczucie potrzebnego czasu na odstanie może być trudniejsze. Ja proponuje 12 godzin dla czystej cassi. Oraz minimum 8 godzin dla cassi z henną.
Nie sądze, by cassia, której barwnik sie nie wydzielił, miała jakieś zauważalne właściwości kondycjonujące dla długości. Bo to przecież ten barwnik wnika do włosa. Ale na pewno, nawet bez barwnika, będzie świetnie odżywiala i delikatnie oczyszczała skalp.
Na cassiowanych włosach można też zauważyć szybsze odkładanie się minerałów z wody, niż na hennowanych bądź indygowanych. Cassia nabiera zielonkawych tonów. Wtedy wystarczy te minerały usunąc. Jak: TUTAJ.
W przygotowaniu cassia i henna to to siostry, obie lubią kwaśne środowisko PH, i można je z powodzeniem rozrabiać razem. Dokładny przepis znajdziecie TUTAJ. Jesli do mieszanki chcemy też dodać indygo, lepiej rozrobić je osobno.
Poniżej chciałabym Wam pokazać serie zdjęć grupowiczki, która po kilkakrotnych próbach nakładania cassi z odżywką zdecydowała się spróbować klasycznego sposobu. Cassia ma barwnik dużo delikatniejszy, niż henna. Mieszanie jej z odżywką prawie całkowicie blokuje jej działanie.
Grupowiczka pisze o całym procesie tak:
"Cześć Wszystkim
:-)
Wpadłam opisać moje wczorajsze, czwarte już, podejście do cassii. Przy
poprzednich próbach zakwaszałam cytryną i dodawałam odżywki bez
silikonów i bez olejów, teraz zrobiłam wszystko zgodnie z zalecenia na
grupie
;-)


Zmieszałam 75 g cassii Swati i 20 g Tulsi. Zalałam wywarem z rumianku
(odstany, przefiltrowany i podgrzany do 90 st.). Zakwasiłam suszoną
acerolą (dwie łyżeczki, ok 9 g). Do tego żel lniany z czarnuszką przygotowany na ciepło. Cała mieszanka odstała prawie 13 h.
Włosy umyłam dwa razy mocnym szamponem, rozczesałam i na mokro
nałożyłam cassię. Mieszanki było trochę za dużo, ale zużyłam wszystko -
przynajmniej miałam pewność, że wszystko jest dokładnie pokryte
:-)
Wytrzymałam 4 godziny, spłukałam (na zdjęciu widać, że na skórze trochę
zielonych plamek zostało), po spłukaniu nie nakładałam już nic. Kolejne
mycie włosów planuję jutro wieczorem, czyli ok 60 h po zmyciu.

W
przeciwieństwie do poprzednich prób włosy prawie wcale nie są
przesuszone (magia glutka?), mimo iż w dotyku są trochę tępe.
Pogrubienie czuć (trudno mi ocenić, czy widać). Kolor włosów mi się
wyrównał, pojawiło się więcej rudo złotych refleksów. Trudno to uchwycić
na zdjęciu, ale z efektów jestem bardzo zadowolona
:-)"

Ja myślę, że mimo dodawania odzywki, w poprzednich próbach cassiowania cytryna doprowadzała do przesuszu. Acerola jest duzo delikatniejsza. A z racji tego, że cassia nie mogła zyskać swoich pełnych właściwości kondycjonujących, efekt przesuszu był jeszcze lepiej widoczny. Tępe włoski to efekt niedopłukania, zioła jest po prostu bardzo ciężko spłukać. Po kolejnym myciu zniknie. Ja polecam masarz skalpu i włosów dobrze dobraną gęstą odżywką, lub maską. Liste takich znajdziecie TUTAJ. W składzie szukamy cetrimonium chloride bądź betherimonium chloride, łagodnych substancji myjących. Taką maską dużo łatwiej jest usunąć pozostałości ziół z włosów, niz spienionym szamponem.
A teraz seria pięknych zdjęc:
Tu możeby zaobserwować kolor.
Na tym porównaniu chyba najlepiej widać efekt wygładzenia wcześniej dość szorstkich włosów.
I pełen blasku warkocz grupowiczki.
Mam nadzieję, że efekty zamieszczone powyżej zachęcą Was do przygotowywania cassi klasycznym sposobem. Naprawdę, nie ma się czego bać. Rude nie wyjdą, ale kolor się ociepli! ;-)
Powodzenia w mieszaniu.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHej :) mieszkankę nakładamy na wilgotne włosy? po zmyciu należy dodatkowo umyć włosy czy zmywamy samą wodą? jeśli myjemy to używamy mocnego szamponu? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajpierw ortografia i interpunkcja, potem blog
OdpowiedzUsuńZazwyczaj zwracam uwagę na ortografię i interpunkcję. Zazwyczaj prawie zawsze ;) W przypadku tego bloga jednak - ciut istotniejsza od formy wydaje mi się jego treść.
UsuńGratuluję bloga, Justyna. Super robota.
Bardzo dziekuje za zrozumienie. Gdybym chciala pisac ortograficznie, do tej pory udaloby mi sie napisac moze z 3 posty. A zapotrzebowanie na informacje jest duzo wieksze, niz 3 posty. Stad taka decyzja. A Pani Vxvx polecam jedno wysjcie: wyjsc i nie czytac. Nikt tu nikogo sila nie trzyma. A takie komentarze zadnemu hennomaniakowi nie pomaga i sa zbedne. ;-)
UsuńPiękny wpis, strasznie się cieszę że tu trafiłam bo naprawdę znasz się na rzeczy . Mam takie pytanie - co sądzisz o dodaniu małej łyżeczki kwasku cytrynowego i 3 małe łyżeczki amli żeby stonować działanie tych składników. Myślisz że to zagra?
OdpowiedzUsuńOczywiście na 100gr cassi :-)
UsuńDzien dobry, chcialam zapytac czy jesli mam jasno brazowe wlosy i kilka siwych to po nalozeniu cassi te siwe moga byc żółte i tym samym jeszcze bardziej widoczne? Bardzo mi zależy na pogrubieniu włosów a jako, że boje się iść w mieszanki zawierające indygo myśle o cassi. Dziekuje za pomoc!
OdpowiedzUsuń