Myjadło nadaje się do mycia skóry głowy oraz włosów dla osób, które jak ja mają bardzo wrażliwą i skłonną do podrażnień skórę. Będzie działać leczniczo, przeciwzapalnie, lekko antygrzybiczne oraz kojąco. Zastąpi też z powodzeniem tradycyjny co-wash, czyli mycie odżywką u osób z kręconymi włosami.
Przepis:
3 porcje odżywki-bazy
U mnie to niezmiennie Vatika Black Seed. Wybor bazy jest tutaj najważniejszy, ponieważ wszystkie inne składniki myjadla nie maja potencjału podrazniajacego. Baza musi być już wielokrotnie wypróbowana na skórze, najlepiej z prostym składem, koniecznie bez silikonów, quaterniow i polyquaternium, oraz bez detergentów. Powinna za to zawierac choć jeden z tych składników myjących: behentrimonium chloride lub cetrimonium chloride. Są też inne, bardzo podobne w budowie składniki o podobnym działaniu, jednak ja z nimi nigdy nie eksperymentowałam. O takich można sobie przeczytać TUTAJ.
UWAGA na Kallos Color. Wiele osób podrażnia.
1 porcja glinki
Glinka poza tym, że także pielęgnuje skórę pozwoli wam zachować świeżość włosów na dłużej oraz odbije je od nasady. Ja najbardziej lubię glinke biała, ale każda glinka powinna się w takim myjadle sprawdzić. Uwaga tylko na glinke czerwona, bo moze włosy nieznacznie barwic na buro.
1 porcja zioła z saponinami
Moim ulubionym ziołem do mycia jest głożyna, czyli ziziphus. Ale powinny się sprawdzić też reetha, shikakai, mydlnica oraz wiele innych. Najważniejsze jest, by ziolo było zmielone na pył, tak drobno, że po roztarciu go na skórze nie czuć ostrych drobinek. Warto sobie pomóc dobrym młynkiem do kawy oraz zestawem sitek do odsiewania większych grudek bądź zanieczyszczeń.
Woda destylowana
Jeśli nasza baza jest bardzo gęsta, byc moze trzebabedzie myjadlo rozcienczyc odrobina wody. Ja lubię bardzo gęsta konsystencje do mycia, porównywalna do konsystencji henny do hennowania bardzo bardzo gęstego, greckiego jogurtu, ponieważ jest mi ja duzo łatwiej polozyc na skalp i nie ucieka mi z pomiędzy palców. Ale oczywiście konsystencja to kwestia osobistych upodobań.
I to jest właściwie wszystko, co jest potrzebne, by wyszło nam myjadlo. Ale, oczywiście do myjadla mozna dodac tez inne dobroci, które beda nasza skore pielegnowac w trakcie mycia.
Ja dodaje:
Mocznik w proszku. Taki, jak mozna kupic w Zrób Sobie Krem albo w Mazidłach. Mocznik jest wspaniałym nawilżaczem. Najlepszym, jaki się u mnie sprawdza. Przy dodawaniu mocznika trzeba wyliczyć odpowiednia jego porcje, posilkujac się danymi ze sklepu, gdzie mocznik się kupilo o dopuszczalnym stężeniu w kosmetykach. Wbrew pozorom, to wcale nie jest trudne i raz zrobione zaoszczędzi nam już tej roboty na przyszłość, o ile na przykład będziemy używać zawsze tej samej miarki czy łyżeczki i tego samego pojemnika na myjadlo.
Dziegieć brzozowy. Ja dodaje dosłownie dwie kropelki na 100ml słoiczek myjadla. Dziegieć brzozowy cudownie leczy skórę, ale niestety też bardzo ostro pachnie ogniskiem.
Olejek tea tree. Dodaje go często po to, by stłumić trochę zapach dziegciu. Olejek także ma dobroczynne działanie na skórę.
Co warto rozważyć?
Melatoninę bądź kofeinę- wpływają na porost włosów, nawet jeśli nie są trzymane na skórze dłużej, niż 2-3 minuty. Stężenie bezpieczne dla kofeiny to 1.25%. Dla melatoniny to 0.3mg na 100 gram produktu.
Maść przeciwgrzybicza- jeśli borykamy się z nawracającym łupieżem i wypadaniem włosów połączonym z przetłuszczaniem taka maść może być bardzo pomocna. Niestety, nie jestem w stanie podać prawidłowej proporcji, ponieważ kazda z maści tego typu będzie zawierała inne składniki i w innych stężeniach. Kiedy jeszcze dodawałam clotrimazolum do myjadla, dawałam plaska lyzeczke na 100 gram produktu, ale na pewno warto zacząć od mniejszych dawek i sprawdzać jak reaguje skóra.
Hennę, cassie bądź kalpi tone- jeśli przy myciu chcemy troszkę ożywić kolor włosów. Ale myć trzeba będzie w rękawiczkach, w przypadku henny.
Ulubiony szampon- z dwie łyżki na 100 gram produktu. Szampon warto dodać jeśli nie mamy żadnego doświadczenia w myciu włosów odżywką bądź no poo. Następnym razem pewnie już nie będzie w myjadle potrzebny. ;-)
Trwałość takiego produktu to u mnie jakieś dwa tygodnie, ale nie trzymam go w lodówce. Gdy zaczyna się psuc, zmienia zapach na nieprzyjemny. Słoiczek 100 ml wystarcza mi na 4-5 myć, przyjmując, że na jedno mycie zużywam 4 duze garście myjadla.
Życzę Wam przyjemnego mieszania! Jeśli macie ochote zobaczyć, jak w praktyce wygląda mieszanie takich myjadel, zapraszam was na mój Instagram @hairdoctorist gdzie w sekcji “highlights” znajdziecie filmiki z mieszania.
Na 100 gramów a nie gram. Na 100 kilogramów a nie na 100 kilogram. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń